poniedziałek, 17 marca 2014

Rozdział 12

Wyszłam cała w skowronkach z Niallem ze sklepu. Poszliśmy do jego mieszkania. Niall odłożył torbę z zakupami. Nagle tak niespodziewanie pocałował mnie. Ale to nie był taki niewinny pocałunek, tylko długi i namiętny. Tak mi tego brakowało. Czułam zapach jego przecudownych perfum. Jego włosy pachniały tym samym szamponem co zawsze. To, od czego izolowałam się tyle czasu, wróciło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Przez chwilę pomyślałam sobię co ja robie. Ale gdy tylko Niall mnie objął, zapomniałam o moich zmartwieniach. W końcu Niall "odkleił" się odemnie. Nawet nie wiecie co wtedy czułam. To było.... To jakby nowa rzecz, której po odkryciu jakimś cudem wam brakowało. Najpiękniejszy pocałunek w moim życiu...
***OCZAMI NIALLA***
Czy to nie jest niesamowite?! Czuję się jak nowy człowiek. Może przesadzam, ale na prawdę cieszę się że poszedłem do tego sklepu. Miałem takie przeczucie, że coś niesamowitego się dzisiaj wydarzy. Nie mogłem jej stracić jeszcze raz. Ból, który z dnia na dzień stawał się coraz większy, był skutkiem samotności. Nie miałem ochoty nawet jeść. Możecie zrozumieć?! JEŚĆ MI SIĘ NIE CHCIAŁO. No ale mniejsza z tym. Najważniejsze że wszystko jest teraz wporządku...
***OCZAMI ROSIE***
Postanowiłam resztę dnia spędzić z Niallem. Bari zadzwoniła i powiedziała że jedzie na miesiąc do Madrytu. To i tak dobrze, bo nie chciałam żeby ktoś się dowiedział o moim związku z Niallem. Tym razem nie chcę blasku fleszy i tak dalej. Nie wiem czy nam się to uda ale zawsze można sprubować.
-To co robimy? - zapytałam po chwili- myślałam może o dniu leniucha...
-A może pujdziemy do kina?- zapytał Niall
-Okej. Ale nikt nas nie może zobaczyć.
-Nie ma sprawy.
Pojechaliśmy do kina z menadżerem 1D Paulem. Zrobił na mnie wrażenie bardzo fajnego gościa. Gdy mieliśmy wyjść z sanochodu, spostrzegłam się że nie jesteśmy przed kinem tylko pod domem chłopaków.
-Ej no!- szturchnęłam Nialla lekko w ramie
-No co? Chciałaś iść do kina. A nie na nic lepszego niż kino w towarzystwie nas wszystkich. Wiesz jak oni się za tobą stęsknili?- powiedział gdy już byliśmy w holu tej ogromniastej villi.- chłopaki!!!! Mam gościa!!!!- wydarł się po chwili
Nagle Louis zbiegł po schodach.
-No hej Niall. Hej Rosie- rzucił Lou i poszedł przed siebie kilka kroków, ale nagle się zatrzymał i cofnął.
-Rosie?! Kochana Rosie!!! To ty!!! Hej chłoooooopaki Niall przyprowadził Rooooosie!!!!!!- wydarł się na całe gardło i zaczął mnie ściskać na powitanie
-Hej Louis- wydyszałam bo chłopak mnie prawie zgniutł
-Oj sorki. Ale Rosie kochana co ty tutaj robisz?
-A widzisz. Ja i Niall
-Jesteśmy razem!- dokończył...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz